1.02.2011

Music is my boyfriend czyli na jakie muzyczne doznania czekam w tym roku

Z racji tego, że nie miałam ostatnio czasu na oglądanie filmów, ani czytanie niczego poza notatkami, dawno nic tu nie pisałam. Nie mam też czym się pochwalić dzisiaj (może oprócz tego, że czytanie notatek przyniosło dobre rezultaty). Ale żeby nie przedłużać przerwy w pisaniu uraczę Was czyli olbrzymie grono moich czytelników :D,  wpisem muzycznym. Takiego jeszcze tu nie ma, a więc myślę, że to dobry pomysł.  Muzyka jest w moim życiu bardzo ważna, myślę że chyba każdy z nas tak ma. Nie znam człowieka, który nie lubiłby słuchać muzyki. Kiedy z głośników/słuchawek płynie moja ulubiona muzyka, życie po prostu wydaje się lepsze, nawet (paradoksalnie) gdy jest to muzyka bardzo depresyjna ;)
Rok 2011 zaczął się dla mnie pod względem muzycznym bardzo przyjemnie, a zapowiada się jeszcze lepiej. Postanowiłam zebrać w tym miejscu listę albumów, których wyczekuję z ogromną niecierpliwością i podekscytowaniem.

1. Na jesieni nowa płyta Comy :) Wcześniej, podobno w marcu, solowa płyta Piotra Roguckiego. Mam nadzieję, że ta informacja się potwierdzić, bo na razie są to spekulacje.



2. Na wiosnę nowa płyta Myslovitz :)))) W końcu! Słyszałam już jeden premierowy kawałek, który wprost mnie oczarował, więc jestem spokojna o to, że płyta będzie doskonała.



3. Nową płytę na pewno dostaniemy też od Coldplay. W dodatku zespół przyjeżdża do naszego kraju - zagra na Open'erze w Gdyni. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie cena biletów...



4. Czekam też na powrót Amy Winehouse. Mam nadzieję, że będzie to comeback w wielkim stylu.



5. Nie mogę pominąć nowej płyty Edyty Bartosiewicz. Czy jest ktoś, kto choć troszkę nie jest jej ciekawy? Kiedy Edyta postanowiła zniknąć, ja jeszcze nawet nie myślałam o słuchaniu porządnej muzyki, więc nie zdążyłam być jej fanką, ale niektóre piosenki, a płytę "Sen" praktycznie w całości, bardzo, bardzo lubię.



6. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem rok 2011 przyniesie też nowe płyty utalentowanych pań: Cat Power, Florence + The Machine i Bjork.



To takie podstawowe albumy, na które czekam, bo wiem że mają się pojawić w tym roku. Mam nadzieję, że jeszcze inni lubiani przez mnie wykonawcy sprawią mi podobne prezenty. A jakiś dobroczyńca mógłby sfinansować ich zakup...;)

1 komentarz:

  1. Lubię słuchać muzyki, ale już nie tak jak kiedyś. Nie pilnuję swoich ulubieńców, często nie wiem czego się teraz słucha - po prostu wracam do starych wykonawców.

    Muszę przyznać, że masz ciekawy gust. Ciekawi mnie wiecznie zapowiadana płyta Bartosiewicz, Myslovitz.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawiasz po sobie ślad, bo to daje mi motywację do pisania. Fajnie jest mieć świadomość, że moje słowa nie trafiają w próżnię. Każdy komentarz czytam z uwagą, choć nie na każdy odpisuję. Nie widzę sensu w odpisywaniu dla samej zasady, kiedy nie mam nic do dodania. Mam nadzieję, że to rozumiesz.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...