1. Małgorzata
Halber, dziennikarka muzyczna (choć ja ją uwielbiałam zwłaszcza jak mówiła o
filmach) wydała niedawno książkę – Najgorszy człowiek na świecie. Książką
strasznie się jaram (wiem, brzydkie słowo, ale bardzo trafne w tym przypadku),
ale jeszcze nie czytałam, bo Znak zwleka z wysyłką egzemplarza do recenzji.
Cierpliwość mi się kończy, więc najpewniej sama kupię. Póki co czytam wywiady z
Halber – to naprawdę mądra dziewczyna, Choć jej debiutowi przypięto
łatkę książki o alkoholizmie, w rozmowach podkreśla że to książka o tym, o czym
wstydzimy się mówić, książka znacznie bardziej uniwersalna. Z wielu rozmów,
polecam Wam dziś rozmowę, którą przeprowadził z Halber Tomasz Raczek. Raczka jakiś
czas temu znielubiłam – zbyt często nasze opinie o filmach są bardzo rozbieżne,
jednak za to jak poprowadził tę rozmowę – szacunek.
2. Jak wiecie, dwa polskie filmy są nominowane do Oscara
w kategorii najlepszego krótkometrażowego dokumentu. Ku mojej radości, Naszą
klątwę udostępniono w Internecie. Link do filmu znajdziecie tutaj.
Przyznam, że film mnie ogromnie wzruszył i wycisnął
łzy z oczu. Nie potrafię go jednak ocenić. Prawdziwe emocje towarzyszące choćby
zabawie z dzieckiem czy przejmującej scenie wymiany u dziecka rurki do
intubacji, mieszają się w nim bowiem z wystudiowanymi scenami wieczornych
rozmów rodziców, rażącymi sztucznością i ciągłą obecnością alkoholu. Oglądając
film momentami miałam też wrażenie, że na siłę chce się mnie wzruszyć. Nie wiem,
czy ten film, sprawiający poza tym wrażenie niepełnego, to szczerość, czy tylko
chłodna kalkulacja. Osądźcie sami.
Szkoda, że twórcy filmu Joanna nie wyszli podobnie
widzom naprzeciw, byśmy mogli zapoznać się z historią Joanny „Chustki” Sałygi.
Przyznam, że mi jej historia nic nie mówi – nie znałam jej (ponoć słynnego)
bloga, nie słyszałam o niej nigdy przedtem (słyszałam coś o książce Chustka,
ale nie byłam nią zainteresowana). Tymczasem przeczytałam ostatnio oburzone
głosy czytelników jej bloga, że podobno i sama Joanna i jej mąż zarówno na
blogu, w książce, jak i w filmie zostali przedstawieni zupełnie inaczej niż w
rzeczywistości było…Mam przeczucie że to jednak Joanna ma większe szanse na
zdobycie Oscara niż Nasza klątwa. Cóż, może potem uda się film obejrzeć.
3. Wczoraj, dokładnie w Walentynki, Florence and the
Machine opublikowali nowy teledysk. What Kind of Men zwiastuje ich nową płytę,
która ukaże się 1 czerwca. O piosence
mogę powiedzieć jedno: boska. Wpada w ucho po pierwszym przesłuchaniu i nie mam
wątpliwości, że będzie kolejnym hitem Flo. Do tego teledysk jest naprawdę
ciekawy.
4. Zachęcam Was do przeczytania tekstu na blogu Z górnej półki. Autor, z którym, jako krytykiem filmowym jest mi bardzo po drodze, pisze
o tym jak wygląda głosowanie w konkursie Blog Roku. Teraz już wiem, że nie mam
po co startować ;)
5. Na koniec kącik misyjny. Jakiś czas temu
napisała do mnie studentka reżyserii, Ena Kielska, która wraz z przyjaciółmi z innych kierunków
artystycznych, pracuje nad filmem krótkometrażowym opartym na motywach
opowiadania Stanisława Lema pod tytułem Śledztwo. O swoim projekcie piszą tak:
Czy zdarzyło Wam się, że ktoś zniknął z Waszego życia? Zniknął, pozostawiając po sobie uczucie pustki i tęsknoty, wrażenie, że wszystko mogło potoczyć się inaczej?
"Śledztwo" to opowieść o Prywatnym Detektywie wynajętym przez Burmistrza, który postanawia rozwiązać mroczną tajemnicę seryjnych zaginięć mieszkańców jego miasta. Burmistrzem kierują nie tylko powody czysto zawodowe, lecz dodatkowo fakt, iż także zaginęła jego ukochana córka, która pewnego dnia wyszła z domu i dotąd nie wróciła.
Prywatny Detektyw zabiera się do pracy i oddaje poszukiwaniom, podejmując czynności śledcze. Po drodze napotyka podejrzanych ludzi i niebezpieczne sytuacje. Czy uda mu się zmierzyć z własną przeszłością i dotrzeć do prawdy, jakakolwiek ona by nie była?
W filmie pojawia się element dokumentalny ilustrujący współczesną polską rzeczywistość bliską każdemu pokoleniu.
"Śledztwo" to opowieść o Prywatnym Detektywie wynajętym przez Burmistrza, który postanawia rozwiązać mroczną tajemnicę seryjnych zaginięć mieszkańców jego miasta. Burmistrzem kierują nie tylko powody czysto zawodowe, lecz dodatkowo fakt, iż także zaginęła jego ukochana córka, która pewnego dnia wyszła z domu i dotąd nie wróciła.
Prywatny Detektyw zabiera się do pracy i oddaje poszukiwaniom, podejmując czynności śledcze. Po drodze napotyka podejrzanych ludzi i niebezpieczne sytuacje. Czy uda mu się zmierzyć z własną przeszłością i dotrzeć do prawdy, jakakolwiek ona by nie była?
W filmie pojawia się element dokumentalny ilustrujący współczesną polską rzeczywistość bliską każdemu pokoleniu.
„Śledztwo” to kryminalna groteska noir i jednocześnie thriller, ale przede wszystkim to czarno-biała forma artystyczna z elementami animacji.
Aby ukończyć film, ekipa potrzebuje wsparcia finansowego i zbiera pieniądze za pomocą kampanii crowdfundingowej w serwisie Polakpotrafi.pl, gdzie możecie ich wesprzeć. Poniżej filmik do tego zachęcający oraz teaser samego filmu.
Fajnie,
że padło akurat na Śledztwo, czekam na efekty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zostawiasz po sobie ślad, bo to daje mi motywację do pisania. Fajnie jest mieć świadomość, że moje słowa nie trafiają w próżnię. Każdy komentarz czytam z uwagą, choć nie na każdy odpisuję. Nie widzę sensu w odpisywaniu dla samej zasady, kiedy nie mam nic do dodania. Mam nadzieję, że to rozumiesz.