19.04.2015

Najlepsze serialowe role kobiece

Analogicznie do „męskiej” listy, przedstawiam Wam dziś najlepsze serialowe role kobiece. Przygotowując ten wpis zostałam zmuszona stwierdzić, że interesujących i wybitnie zagranych postaci kobiecych jest w serialach niewiele. W przypadku aktorów miałam z czego wybierać, tym razem miałam problem z doborem tych kilku pań, które na liście warto umieścić. Nie zrozumcie mnie źle, jest sporo fajnych postaci kobiecych, ale niewiele aktorek zagrało w serialu swoją rolę życia, tak jak ma to miejsce w przypadku Jeremy’ego Ironsa czy Hugh Lauriego. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ale nie oglądam Żony idealnej ani Homeland, więc nie znalazły się tu Julianna Margulies ani Claire Danes, które w swoich serialach są podobno rewelacyjne, tak jak Julia Louis-Dreyfus (Figurantka) czy Jessica Lange (American Horror Story). Nie widziałam też Sophie Grabol w Forbrydelsen (ale w Fortitude nie robi na mnie jakiegoś niesamowitego wrażenia). No dobrze, w każdym razie ja wyróżniłam następujące aktorki:

  1. Robin WrightHouse of Cards (Claire Underwood)


W tej chwili bezsprzecznie numer jeden na tej liście. Robin Wright zdecydowanie w roli życia. Claire Underwood to fascynująca, niejednoznaczna postać, od której nie można oderwać wzroku. Na tę postać składa się wiele – wpisany w jej styl nienaganny wygląd, klasa, elegancja, ale przede wszystkim to, co daje z siebie Wright. Na ekranie jest magnetyczna. Jej nieprzenikniona twarz nie pozwala rozgryźć Claire, która wiele razy zachowuje się bardzo zaskakująco dla widza. Niby wiemy, że jest równie zła, co jej małżonek, ale momentami wychodzi z niej nie wyrachowana pani polityk, lecz po prostu kobieta (zwłaszcza w trzecim sezonie). Naprawdę, aktorka jest w tej roli bardzo wiarygodna.

  1. Sofia Helin Most nad Sundem (Saga Noren)

Być może jeszcze część z was nie widziała tego serialu. To błąd! Jesienią chyba kolejna, trzecia seria, można więc nadrobić. A warto, chociażby właśnie dla Sofii Helin, która w tym szwedzko – duńskim serialu wciela się w panią detektyw z (nieoficjalnie) zespołem Aspergera. Nieprzystosowana społecznie Saga Noren ma problemy w kontaktach towarzyskich i społecznych, co jest o tyle zabawne, co urocze. Saga jest bezwzględnie szczera i bezpośrednia, co wprowadza do tego serialu o ciężkim klimacie nutkę humoru i odrobinę rozluźnienia. Helin świetnie odgrywa swoją postać, nie siląc się na sztuczność i nie szarżując. Wypada bardzo naturalnie, znacznie lepiej od Diane Kruger i Clemence Poesy, które wcielały się w tę postać w remake’ach Mostu... Takiej postaci naprawdę jeszcze w serialu nie widziałam i zdecydowanie zawsze o niej będę pamiętać.

  1. Maggie SmithDownton Abbey (Violet Crawley, hrabina Grantham)



Czy tu trzeba dużo pisać? Wszyscy uwielbiamy hrabinę Grantham. W wykonaniu Maggie Smith jest ona po prostu urocza. Jestem pełna podziwu dla tej 80-letniej aktorki za to, że ma w sobie jeszcze tyle energii, którą widać i czuć oglądając Downton Abbey. Nie wiem czy ktoś jest w stanie dorównać cynicznej babci, jaką tam odgrywa. Wiem za to, że chciałabym taką babcię. Maggie Smith jest za tę rolę rokrocznie nominowana do Emmy, co czyni ją najlepszą wizytówką serialu i jego najmocniejszą stroną. I tak zapewne pozostanie do końca emisji.

  1. Gillian AndersonThe Fall (Stella Gibson)


Być może dla kogoś innego powinna tu być wpisana rola Gillian w X-Files, jednak jak łatwo się domyślać, nie oglądałam tego serialu. Za to w The Fall jestem zachwycona Anderson, która tylko potwierdza, że jest świetną aktorką. Nie jest to bynajmniej zaskoczenie, bo Gillian ma na koncie wiele znakomitych ról w produkcjach brytyjskich. Natomiast jej Stella Gibson z serialu BBC to twarda, pewna siebie kobieta, profesjonalistka w swoim fachu, która emanuje kobiecością i erotyzmem. Anderson wykreowała tę postać na jedną z bardziej feministycznych bohaterek w telewizji.

  1. Lena DunhamDziewczyny (Hannah Horvath)


Długo zastanawiałam się, czy Lena powinna się tutaj znaleźć, jednak nie da się zaprzeczyć, że prawdopodobnie przez długi czas (a może już zawsze ) będziemy ją kojarzyć jako Hannah z Dziewczyn. Choć jest reżyserką, pomysłodawczynią i współscenarzystką serialu HBO, najbardziej kojarzymy to wszystko, co robi przed kamerą. A robi wiele, nie ukrywając i nie wstydząc się niczego. Mamy tu do czynienia z wyjątkową sytuacją, bo postać Hannah jest mocno inspirowana życiem i doświadczeniami samej Leny, być może więc nie powinniśmy tu mówić o grze  aktorskiej. Występując w roli Hannah, Dunham jest w dużej mierze sobą – nieco pulchną neurotyczką z literackimi ambicjami, nie potrafiącą ułożyć swojego życia uczuciowego. Trochę ekscentryczną i bardzo egocentryczną. To świetna postać, skupiająca w sobie rozterki i bolączki wielu młodych dziewczyn. Występując nago w niemal każdym odcinku, biorąc udział w realistycznych scenach seksu, Dunham przekroczyła granice, otwierając telewizję na zupełnie nowy typ bohaterki.

  1. Sarah Jessica ParkerSeks w wielkim mieście (Carrie Bradshaw)


A na koniec ta, która na pewno w jakimś stopniu była inspiracją dla Dunham, czyli Carrie Bradshaw. Czy ktokolwiek z nas jest sobie w stanie wyobrazić w roli faszionistki z Manhattanu kogokolwiek innego? Chyba nie, o czym najlepiej świadczy klapa prequelu Seksu w wielkim mieście, który w poprzednim sezonie emitowała stacja CW. Nastoletnia Carrie nie przypadła do gustu ani młodszym, ani starszym, być może dlatego, że Carrie Bradshaw jest tylko jedna i ma twarz Sarah Jessiki Parker. I moim zdaniem nie jest to twarz brzydka – a jak wiemy, istnieje wielu krytyków urody SJP. Co jednocześnie jest dowodem na to, że Parker przede wszystkim przekonała nas do Carrie swoją grą, a nie wyglądem. Sarah znakomicie czuła się w roli 30-latki uwielbiającej modę, zakupy i szukającej miłości swojego życia i sprawiła, że jej bohaterkę pokochały miliony kobiet na całym świecie. Uczyniła ekstrawagancką i przebojową Carrie romantyczną i wrażliwą, dzięki czemu łatwo się z nią identyfikować każdej z nas, choćby nie było nas stać na buty od Manolo Blahnika.

Kogo brakuje? Wyróżnić na pewno należałoby kobiecą obsadę Mad Men. Zwłaszcza Christina Hendricks i Elizabeth Moss wykreowały niesamowicie ciekawe bohaterki, jednak mam wrażenie, że nie tak bardzo wybijające się na tle tych wyżej wymienionych. Mam też ogromną sympatię do postaci Cristiny Yang, w którą w Chirurgach wcielała się Sandra Oh. Aktorka zdecydowanie była najlepszą aktorką z całej obsady tego serialu (nie tylko spośród kobiet). Warto też wspomnieć o Ruth Wilson i jej roli w Lutherze – jako Alice Morgan jest naprawdę fascynująca.

4 komentarze:

  1. Claire Underwood i w ogóle cały Hause of cards stoją zdecydowanie najwyżej (dla mnie) w serialowym rankingu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, wszystkie uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Absolutnie się zgadzam. Robin Wright jest kapitalna. Własnie odświerzam serial "House of cards" na nowej plazmie i nowym kinie domowum SAMSUNG. Jest po prostu mega, a odcinki mi płyną bardzo szybko :P Najlepsza postać w serialu to zdecydowanie Claire Underwood :) zawsze z klasą, zawsze elegancka i ułożona a jednoczesnie nieprzeciętna :) Uwielbiam tą postać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy Maggie Smith grała w Harrym Potterze ??? :)
    http://horrorywarteobejrzenia.blogspot.com/ :P
    Tu znajdziecie moje recenzje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawiasz po sobie ślad, bo to daje mi motywację do pisania. Fajnie jest mieć świadomość, że moje słowa nie trafiają w próżnię. Każdy komentarz czytam z uwagą, choć nie na każdy odpisuję. Nie widzę sensu w odpisywaniu dla samej zasady, kiedy nie mam nic do dodania. Mam nadzieję, że to rozumiesz.