O muzyce
nie piszę tu często, jednak nazbierało się parę rzeczy, którymi chciałabym się
z Wami pozachwycać. Kilka muzycznych odkryć. I na pewno nie należy do nich
Donatan z Cleo – pewnie jako jedna z nielicznych trzymam się z daleka od
bijącego rekordy popularności w Internecie teledysku, który dla mnie nie jest
niczym odkrywczym – co stwierdziłam po 15- sekundach zobaczonych w TV. Jak to
ktoś dobrze podsumował, cycki maja oglądalność. I tyle.
Wśród
moich olśnień są natomiast:
Lorde – młoda wokalistka z Nowej Zelandii. Zdetronizowała samą Miley Cirus
na szczycie zestawienia Billboardu. Uwielbiam taką muzykę, jaką robi Lorde,
więc to jest zdecydowanie odkrycie takie jak lubię. Polecam szczególnie
poniższy antyteledysk. Dlaczego anty? Zobaczcie sami.
Tomasz Makowiecki – już nie Tomek. Dla mnie to jest męska Brodka. Mega
nowoczesna muzyka na światowym poziomie.
Jamal. Dla mnie Jamal to był do tej pory ten koleś, który pali zioło i ma
gdzieś policję. Ale każdy dojrzewa. I Jamal fajnie dojrzał. Płyta „Miłość” jest
bardzo inna – ma pazur, nie brakuje na niej nowoczesnych brzmień, a i te teksty
są ciekawe. Szczególnie pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie utwór Marcepany, który
zaczyna się niepozornie, a potem przeistacza w całkiem rockowy kawałek.
Lecter. Jeśli ktoś lubi rockowe granie z domieszką elektroniki – powinien się
przyjrzeć, czy raczej przysłuchać. Po angielskojęzycznym debiucie grupa
zapowiada nową płytę utworem wykonywanym wraz z Tomaszem Lipnickim. Byłam na
koncercie i mogę powiedzieć, że jest moc. Plus za charyzmatycznego wokalistę.
Bardzo
polskie to ostatnie odkrycia. I bardzo fajnie. A najfajniejsze jest to, że ja
ich nie szukałam – same do mnie przyszły. Czekam na kolejne.
Lorde słucham już od prawie miesiąca. A "Tennis Court" - mistrzostwo! Ta piosenka chyba nigdy mi się nie znudzi.
OdpowiedzUsuńSuper piosenki, ja jestem z muzyką na bakier, nie jestem zbyt otwarta na nowości jeśli nie są to moi ulubieni artyści, ale lubię Tomka Makowieckiego. Polecam jego płytę pt. "No! No! No!", nagrał ją z muzykami z różnych zespołów m.in z Myslovitz.
OdpowiedzUsuńSłyszałam tę płytę, ale jakoś szybko o niej zapomniałam. Może czas przesłuchać ponownie? ;)
UsuńLubię Lorde i czasem słucham jej piosenek. Chętniej zasłuchuję się w piosenkach Jessie Ware.
OdpowiedzUsuńJessie Ware odkryłam pewnie już z rok temu. Też jestem nią zachwycona :)
UsuńNie dziwię się, ale muszę przyzwyczaić się, że zawsze Jesteś kilka kroków przede mną. ;)
UsuńI jak widać nie zawszę musze się szczególnie zagłebiać. O wokalistce nie słyszałam, choć jej muzyka obiła mi się o uszy. Muszę zdobyć płytę ;)
UsuńMi też się podoba Lorde, ale mam nadzieję, że jeszcze się rozkręci ;).
OdpowiedzUsuńLorde to także i moje ostatnie odkrycie. Uwielbiam. Jest to muzyka,za którą przepadam. Ze swoim akcentem, głosem i muzyką bardzo mi kogoś przypomina, ale teraz nie jestem sobie w stanie przypomnieć kogo. Makowieckiego pamiętam z moich nastoletnich lat - wtedy za nim przepadałam. Nawet nie zauważyłam, że dalej wykonuje. To co przedstawiasz wyżej jest zdecydowanie inne - świetne.
OdpowiedzUsuńSama tak często buszuję po internecie za nowymi doznaniami muzycznymi, w poszukiwaniu ciekawych odkryć, że chyba zastanawię się o informowaniu innych na swoim blogu o czynś ciekawym. Bo do tej pory pozostawiałam to dla siebie...
Np. ostatnio znalazłam muzykę młodszej siostry wielkiej gwiazdy muzycznej. Tamar Braxton może nie śpiewa od dziś, ale jej muzyka przypadła mi do gustu. http://www.youtube.com/watch?v=ngfrwXB2UxY Pozdrawiam