5.03.2012

Downton Abbey (ITV, 2010)





Opis dystrybutora zaczerpnięty z fdb.pl:

"Downton Abbey wydaje się być bezpieczną twierdzą z ustalonym porządkiem i sposobem życia, który przetrwa następne tysiąc lat. Nie przetrwa! Akcja serialu rozgrywa się w trudnych i burzliwych czasach zarówno dla Anglii, jak i dla całego świata. Tonie słynny Titanic, w ciągu dwóch następnych lat wybucha I wojna światowa, a kobiety zaczynają walczyć o swoje prawa. Właśnie w tym okresie wkraczamy w świat Downton Abbey, wielkiego dworu należącego do państwa Grantham i ich córek, w którym nie mniej do powiedzenia mają: kamerdyner Carson i ochmistrzyni, pani Hughes. Wszyscy bohaterowie serialu muszą zmierzyć się z nachodzącymi zmianami i odnaleźć się w nowej sytuacji".


Znowu jestem trochę do tyłu, bo wszyscy, którzy oglądają, o Downton Abbey pewnie już na blogach napisali, a moja opinia nic nowego nie wniesie, ale chciałabym, aby zaznaczył się on swoją obecnością i tutaj. Sama też odkryłam ten serial dzięki Internetowi i mam nadzieję, że dzięki tej krótkiej rekomendacji ktoś jeszcze się nim zainteresuje. To serial w sumie u nas wciąż niezwykle słabo znany, słyszeli pewnie o nim jedynie stali bywalcy kulturowych blogów. Wątpię, że zyska szerszą popularność. W telewizji emitowany jest przez – nie da się tego nazwać inaczej – niszową stację TVN Style. Nie będę się teraz rozwodzić nad charakterystyką jej audytorium, ale nie jest to z pewnością kanał oglądany przez przeciętnego Polaka. Ja też do szerszego grona potencjalnych widzów nie dotrę, ale jeśli Ty, drogi Czytelniku jeszcze nie oglądasz tego serialu, oto kilka powodów, dla których warto to zmienić: 

1. Downton Abbey to produkcja brytyjska (ale nie BBC tylko stacji ITV) i już samo to jest gwarantem jakości. 



2. Akcja serialu rozpoczyna się tuż po katastrofie Titanica, a więc w roku 1912 i dzieje się w posiadłości arystokratycznej rodziny lorda Granthama. Miłośnicy seriali kostiumowych będą zachwyceni, ze względu na perfekcyjne oddanie klimatu tamtych czasów. Imponujące są kostiumy i scenografia, na które nie oszczędzano ni grosza. Kreacje i biżuteria noszone przez bohaterki częstokroć zapierały mi dech w piersiach. 


3. Co odróżnia ten serial od innych seriali kostiumowych o bogatych, wpływowych rodzinach? W innych tego typu produkcjach służba pojawia się jedynie na sekundę, by podać państwu herbatę lub pomóc się ubrać. W Downton Abbey są oni pełnoprawnymi bohaterami, których losy są równie fascynujące jak życie ich pracodawców. Nawet postaci drugoplanowe w tym serialu są wyraziste, dla każdej został rozpisany inny ciekawy wątek. Inna sprawa, że Granthamowie mają chyba dość rzadko, jak sądzę, spotykany w tamtych czasach stosunek do służby - traktują ja z największą życzliwością i interesują się nią niczym członkami rodziny. Po takich Służących na przykład, jest to diametralnie inny obraz tego, jak mogą wyglądać stosunki państwo – służba. 

4. Bohaterowie są tak różnorodni, że każdy widz znajdzie tu swojego ulubieńca. Mnogość wątków działa jak najbardziej na korzyść, każdy znajdzie coś dla siebie. 

5. Niezwykle ważna kwestia to wysokiej próby aktorstwo. Szczerze - nie mam najmniejszych zastrzeżeń do obsady. Nie pozbyłabym się nikogo, nikogo nie zamieniła na innego. Są to aktorzy w 90% nam nieznani, a ci rozpoznawalni, jak Hugh Bonneville i Maggie Smith to wisienka na torcie. Starsza pani to zresztą genialnie napisana postać, która potrafi wnieść nieco humoru nawet do śmiertelnie poważnej sceny. 

6. Serial ten bazuje na sprawdzonych składnikach rodzinnej sagi: intrygi, tajemnice, wielka miłość tudzież miłość zakazana, plus wojna w tle. To nie mogło się nie udać. Choć mogłoby pewnie zniknąć niezauważenie, gdyby nie doskonały scenariusz, pełen zwrotów akcji i fantastycznych dialogów. Scenariusz nie od razu przynosi pożądane przez widza rozwiązania, a postaci stopniowo ewoluują, w kierunku, którego nie byliśmy w stanie przewidzieć. Najlepszym dowodem na to niech będzie fakt, że w pierwszych odcinkach nie cierpiałam jednej z najważniejszych bohaterek, lady Mary Crawley, a z czasem stała się jedną z moich ulubionych postaci. A wątek miłosny między nią a Matthew trafi w serce każdego romantyka. 

7. Jest to przykład ewolucji serialu jako gatunku. Każdy odcinek Downton Abbey jest zrobiony z takim rozmachem i dbałością o szczegóły, jak najlepsze kino kostiumowe. Ogląda się to zupełnie inaczej niż większość seriali amerykańskich, nawet tych na najwyższym poziomie. Może przez czasy, o których opowiada, ale ma się wrażenie obcowania ze sztuką wysokich lotów. 

8. Ci, którzy z nostalgią myślą o początkach minionego wieku i z upodobaniem oglądają ekranizacje powieści Jane Austen (choć to trochę wcześniejszy okres) już w tej chwili nie powinni mieć wątpliwości, że muszą sięgnąć po Downton Abbey. Niebywale oddaje on ducha tamtej epoki, która bardzo różni się od czasów, w których żyjemy i myślę, że właśnie to czyni serial tak interesującym. To w sumie taka bardzo przystępna lekcja historii. 

9. Rzadko się zdarza, żeby sezon drugi był lepszy od pierwszego, a w moim przekonaniu tak właśnie jest z Downton Abbey

To jeszcze tak na zachętę - bo w DA naprawdę dużo się dzieje

Mam nadzieję, że sięgniecie po ten serial i nie będziecie żałować. Sezony są na razie dwa, w sumie szesnaście odcinków. Kolejny we wrześniu, więc jest trochę czasu, ale lepiej nie odkładać oglądania, bo to zdecydowanie jeden z najlepszych seriali ostatnich lat i warto zapoznać się z nim jak najszybciej. 


Moja ocena serialu to 9/10.

8 komentarzy:

  1. To cudo jeszcze przede mną. Do wrzesnia powinnam dać radę. Na razie odczuwam skutki uboczne sherlockowania - mało oglądam, czytam i piszę. ;)

    O DA słyszę same pochlebne słowa, więc to naprawdę kwestia czasu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się akurat z Jane Austen nie kojarzyło (to jednak cały wiek różnicy), ale serial rzeczywiście jest przedni (a drugi sezon jeszcze przede mną. Będę sobie dawkować, żeby na dłużej starczyło :)). Miło ,że o nim napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z porównaniem do Jane Austen chodziło mi o to, że ten kto lubi ekranizacje jej książek polubi też DA bo to serial także kostiumowy i zrobiony z podobną dbałością o detale jak większość tychże ekranizacji.

      Usuń
  3. Oglądałam i ogromnie mi się podobało, druga seria jeszcze przede mną. I Mąż oglądał ze mną i też się nie nudził!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż się nie nudził, bo wcale nie jest powiedziane że to tylko dla kobiet serial ;) Bynajmniej ;)

      Usuń
  4. Myślałam już o obejrzeniu tego serialu. Mała liczba odcinków w jednym sezonie działa zdecydowanie na jego korzyść :) Do września na pewno zdążę, bo teraz muszę po nadrabiać zaległe sezony (nie odcinki!) z kilku ulubionych seriali.
    A TVN Style bardzo lubię :) To raczej kobieca telewizja, ale jak widać miała nosa do serialu. I chyba tego typu produkcji jest tam więcej. I wcale nie jest tak, że mało osób ogląda TVN Style. Osobiście znam prawdziwych pasjonatów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też doceniam małą liczbę odcinków w sezonie ;)
      TVN Style też bardzo lubię i sama kiedyś byłam wielką pasjonatką. Teraz już nie śledzę tak dokładnie bieżących odcinków interesujących mnie programów, bo nie lubię tego podporządkowania swojego życia pod porę emisji ;/Oni pokazują bardzo dużo brytyjskich produkcji, czy to seriali czy programów, czyli czerpią od najlepszych :)

      Usuń
  5. Nie ma czegoś takiego jak za dużo ilość wpisów o Downton Abbey! Wszyscy powinni to oglądać. Ogólnie dziwię się TVN że taki dobry serial który miał w UK dużą oglądalność puszcza w tak niszowej stacji

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawiasz po sobie ślad, bo to daje mi motywację do pisania. Fajnie jest mieć świadomość, że moje słowa nie trafiają w próżnię. Każdy komentarz czytam z uwagą, choć nie na każdy odpisuję. Nie widzę sensu w odpisywaniu dla samej zasady, kiedy nie mam nic do dodania. Mam nadzieję, że to rozumiesz.