Co
mi przyniósł ten rok filmowo? 87 filmów obejrzanych, o ile nie pomyliłam się w
obliczeniach (w tym filmy oglądane po raz któryś z kolei). Mało, dużo za mało,
ale czasu też za mało żeby pogodzić różne zainteresowania i inne rozrywki. Ale
sporo z tych filmów było naprawdę dobrych. Ocenę 10/10 stawiam rzadko, prawie
nigdy, za to 9/10 dostały:
Mama reż. X. Dolan
Życie Adeli reż. A. Kechiche
Disco Polo reż. M. Bochniak
Bogowie reż. Ł. Palkowski
Boyhood reż. R. Linklater
I
rzeczywiście, mogę powiedzieć, że są to najlepsze obejrzane przeze mnie filmy w
minionym roku. Mama to chyba rzeczywiście najlepszy film Dolana (choć moim nr 1
zawsze będą Wyśnione miłości), Życie Adeli to prosty film, ale niezwykle
prawdziwy, poruszający i nawet momentami bolesny. Ale nie mam tu na myśli
bynajmniej scen erotycznych, na wyrost ocenionych jako niezwykle kontrowersyjne.
Tak, Życie Adeli to chyba najlepsze co obejrzałam w 2015 roku. I chyba czas na
powtórkę. No ale też Boyhood mnie zachwycił. Mam z Richardem Linklaterem bardzo
podobną wrażliwość. Obejrzałam też w tym roku Bogów i w końcu wiem, o co było
tyle hałasu. Tomasz Kot faktycznie zasłużył na wszelkie możliwe wyróżnienia za
swoją kreację, a sam film jest przykładem tego, że biografia nie musi być nudna
i nie musi być laurką. Film w iście hollywoodzkim stylu. Disco Polo to z kolei
świetna zabawa, na wysokim poziomie, ale też ciekawa satyra na lata 90.
Na
wyróżnienie zasługują także:
Dziewczyna z szafy reż. B. Kox
Sils Maria reż. O. Assayas
Body/Ciało reż. M. Szumowska
Chce się żyć reż. M. Pieprzyca
Hardkor Disko reż. K. Skonieczny
Ognie św. Elma reż. J. Schumacher (perełka z lat 80., jeśli lubicie Klub winowajców to coś dla Was,
koniecznie nadróbcie!)
Największe
rozczarowania filmowe minionego roku to zdecydowanie Hiszpanka, po której sobie
wiele obiecywałam, a była jedynym w życiu filmem, podczas którego miałam ochotę
wyjść z kina w trakcie seansu. Niezmiernie mnie ten film zirytował. Drugie
rozczarowanie to Jestem twój. Obejrzany przypadkowo w telewizji fragment
zachęcił mnie do obejrzenia filmu w całości, od początku do końca. Fragment ten
był mocny, świetnie zagrany. I w sumie cały film taki jest, szokujący i
zachwycający grą aktorów, ale…Ten film nie mógł się udać, skoro wszyscy jego
bohaterowie są jakimiś psychopatami. On nie opowiada o normalnych ludziach, w
związku z czym trudno brać go na poważnie, choć niby o poważnych rzeczach
traktuje. Żeby zrozumieć o czym mówię, najlepiej go samemu obejrzeć, dla
wyrobienia opinii. Dla mnie to jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich
filmów ostatnich lat. A nie tam żadna Ida.
Jeśli
chodzi o seriale, początek roku upłynął mi pod znakiem Rodziny Borgiów. Od
wakacji oglądam Homeland i aktualnie kończę 5 sezon. Zaliczyłam też takie
miniseriale jak Fleming (słaby), Olive Kitteridge (doskonały), Zaginiony (bardzo
wciągający kryminał) i Fortitude (dziwny, ale wart uwagi). Ten ostatni powróci
z drugim sezonem, nie wiem jednak czy się skuszę. Dałam też szansę Peaky Blinders, ale strasznie mnie pierwszy sezon wynudził i odpuściłam. Oczywiście
oglądałam też odcinki seriali, którym jestem wierna od lat albo co najmniej od
roku, ale o tym nie ma co pisać, bo za długo. Może jedynie wspomnę, że Mad Men
miał godne zakończenie. Smuteczek jednak pozostał. Najciekawsze jest, że nie
zaczęłam oglądać żadnego nowego serialu, takiego który by w 2015 zadebiutował, a
przecież o kilku tytułach było naprawdę głośno. Ale szczerze mówiąc, nie
znalazłam niczego co by mogło mnie naprawdę mocno zainteresować. Może dlatego,
że coraz więcej powstaje seriali z gatunku science – fiction, co kompletnie mi
nie odpowiada.
Planów
na 2016 rok nie mam (filmowych , znaczy się). Może jedynie żeby częściej
chodzić do kina. To jest jednak trudne, jeśli nie lubi się blockbusterów i
innych takich ;) (latem prawie nie chodzę do kina, właśnie z tego powodu).
bardzo ciekawy wpis!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńW tamtym roku widziałam nie wiele więcej filmów, aż mi wstyd ;)
OdpowiedzUsuńZe wszystkich wyróżnionych filmów widziałam tylko "Boyhood", który mi mnie zaskoczył. Zastanawiam się czy nadrobić "Życie Adeli" - tyle o tym filmie słyszałam, że trochę niechęciło mi to seans.
"Ognie św. Elma" - natrafiłam jakiś czas temu na ten film, więc na pewno obejrzę :)
A mnie się często zdarza być w kinie w lato i to nie niekoniecznie na blockbusterach :) Na takie filmy chodzę rzadko, a jeśli już to w towarzystwie.
Ciekawe, jak to będzie w tym roku. Mam nadzieję, że jest kilka ciekawych propozycji, które powstały. Nie widziałam wszystkich i powiem szczerze, że mam nadzieję, że okazja jeszcze będzie.
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńInnowacyjna platforma z dostępem do legalnej bazy linków do filmów i seriali.
OdpowiedzUsuńhttps://ogladaj.network/link/2089/95634582
Dobry zestaw informacji!
OdpowiedzUsuńZ pewnością skorzystam z tych przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuń